Nie mówię, że nie jestem zadowolona, ale do czego zmierzam.. Zrobiłam w blaszce na muffiny, ale nie posłuchałam się i nie włożyłam papilotek. Czego pożałowałam po upieczeniu..
Ciasto przywarło do formy i nie dało się ich wyjąć. Na szczęście zostało mi ciasta i udało się upiec jeszcze 6 osobnych !
Na błędach ludzie się uczą, więc zapamiętam, że nie ważne jak dobre ciasto będzie MUSZĄ BYĆ PAPILOTKI !
Na lukier dam osobny przepis, bo może się przydać w każdej chwili. Choinki kupiłam u siebie w mieście na specjalnym stoisku. Nabyłam też płatki śniegu no i moje barwniki na pierniczki, które w końcu muszę zrobić ...
Zabieramy się za pieczenie ! :)
Przepis : moje wypieki
Jeśli przygotowałaś/eś danie z tego przepisu, proszę o jego zdjęcie :). Wyślij je na adres andzia.andzia15@gmail.com. Zdjęcie opublikuję w komentarzach i na moim Facebooku
(oczywiście podpiszę dzieło w Twoim wykonaniu).
Składniki :
- 90 g gorzkiej czekolady (70% kakao), roztopionej
- 1 szklanka mąki pszennej
- pół łyżeczki proszku do pieczenia
- pół łyżeczki sody oczyszczonej
- szczypta soli
- 115 g masła, w temperaturze pokojowej
- 1 i 1/4 szklanki cukru (dałam o połowę mniej)
- 2 duże jajka
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
- pół szklanki gęstej kwaśnej śmietany
- 1/4 szklanki wody
Sposób przygotowania :
- Wszystkie składniki powinny być o temperaturze pokojowej.
- Do misy miksera włożyć masło, utrzeć je na puszystą masę, pod koniec ucierania dodając cukier, ucierać. Mąkę wymieszać z proszkiem, sodą i solą. Czekoladę roztopić w kąpieli wodnej, lekko przestudzić.
- Do masy maślanej powoli wmiksowywać czekoladę. Dodawać jajka, po jednym, miksując po każdym dodaniu. Dodać wanilię i zmiksować. Dodać śmietanę, zmiksować. Dodać połowę wymieszanej ze spulchniaczami mąki, wymieszać. Dodać 1/4 szklanki wody, resztę mąki, zmiksować tylko do połączenia składników.
- Formę do muffinek wyłożyć papilotkami (12 sztuk). Pomiędzy nie rozdzielić ciasto (w każdej papilotce ciasto nie powinno sięgać wyżej niż 3 mm licząc od góry papierka).
- Piec w temperaturze 180ºC przez około 20 minut, do tzw. suchego patyczka (piekłam około 35 minut). Babeczki nie wyrastają mocno, powinny być w miarę płaskie. Wystudzić na kratce. Można również upiec je dzień wcześniej.
cudowne są dzisiaj będę robić:)
OdpowiedzUsuń