Tak wiem. Nie jest to tłusty czwartek, ale dzisiaj miałam ochotę zrobić coś na słodko. A, że w tym roku nie obchodziłam tłustego czwartku, to postanowiłam to nadrobić we własny sposób. Przynajmniej wszyscy się najedzą i będzie co jeść do kawy :) Łatwo, szybko i przyjemnie... A na dodatek przepysznie. Oto faworki z przepisu mojej mamy :)
Składniki:
- 30 dag mąki
- 5 żółtek
- 1 łyżka cukru pudru
- 3-4 łyżki kwaśnej śmietany
- od 2-3 łyżek masła
- płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- szczypta soli
- cukier wanilinowy
- 1-2 łyżek wódki
- do smażenia 1kg smalcu, ewentualnie olej
- do posypania : cukier puder
Sposób przygotowania:
- Zagniatamy ciasto z podanych składników i wstawiamy je do lodówki lub zamrażarki na 30 minut, aby ciasto miało bardziej zwartą konsystencję oraz staje się bardziej kruche.
- Po 30 minutach wyjmujemy ciasto i wałkujemy na cienki placek. Radełkiem tniemy podłużne paski o szerokości 2-3 cm. Nacinamy przez środek i przekładamy, tworząc faworki.
- Smażymy na głębokim tłuszczu na złoty kolor. Po przestudzeniu posypujemy cukrem pudrem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz